w czasie podróży po kraju miałyśmy możność skonfrontowania tych ogólnych założeń z praktyką. Ale o tym później. Chciałabym dziś - zanim jeszcze wyjedziemy w drogę - pochodzić po Belgradzie, korzystając z tego, że deszcz przestał padać, obejrzeć ulice, wystawy, słynny park Kalemegdan, poobserwować ruch uliczny. <br>Właśnie otwierają sklepy po długiej, kilkugodzinnej przerwie obiadowej. Ludzie już wrócili z pracy, ruch jest znacznie większy niż rano. Gazeciarze uliczni wykrzykują tytuły wieczornych sensacji dnia, kelnerzy wycierają wilgotne krzesła i ustawiają je w należytym porządku - niech czekają na gości. <br>Gabloty kin, które nazywają się tu "bioskopami" zapowiadają szeroki wachlarz rozmaitości, od filmów krajowej produkcji do wyświetlanej w