żona chora, pogrzeb dziadka, pękła rura i zalało mieszkanie. Ale czy jest świadomym kłamstwem wysyłanie kogoś innego ze zwolnieniem, żeby nie słyszeć: "Który to już raz w tym roku, panie Józiu? Następnym razem za bramę".</><br><who3>Anka: Mam tu inny dobry przykład: <q>"Zaproponowałem żonie, że pójdę do piwnicy <br>- chciała ogórki do obiadu. Wieczorem żona z synem przynieśli mnie do domu pijanego, bo miałem za słoikami schowane pół litra, a sąsiad miał następne".</> Myślę, że gdyby zajrzeć mu do głowy, okazałoby się, że jeszcze na schodach nie miał jasności, czy skorzysta z tej schowanej półlitrówki.</><br><who1>Monika: Uważałabym na miejscu jego żony, że to