Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
potem czoło i zaczął beznamiętnie wsłuchiwać się w podniosły głos prezydenta miasta, który chciał się podzielić swoją radością i wzruszeniem.
- Są!
- Lecą!
Krzyczały głosy. Eee. Nie. Fałszywy alarm. A tam na zachodzie, ta czarna kropeczka? Oni? Też nie.
- Pokaż - spojrzał na rękę żony Mirek - Dochodzi dwunasta.
- Nie niecierpliw się tak, obiecali przylecieć to przyle... - Anna nie zdążyła dokończyć, kiedy jej oczom i oczom wszystkich zebranych ukazał się w pełnym majestacie pojazd obcych.
Ukazał się nie jest może najlepszym słowem. Trudno było go dostrzec, niby chmurą otoczony był świetlistym nimbem. Trudno było powstrzymać się, aby nie zmrużyć oczu, tak wielka jasność biła
potem czoło i zaczął beznamiętnie wsłuchiwać się w podniosły głos prezydenta miasta, który chciał się podzielić swoją radością i wzruszeniem.<br>- Są!<br>- Lecą!<br>Krzyczały głosy. Eee. Nie. Fałszywy alarm. A tam na zachodzie, ta czarna kropeczka? Oni? Też nie.<br>- Pokaż - spojrzał na rękę żony Mirek - Dochodzi dwunasta.<br>- Nie niecierpliw się tak, obiecali przylecieć to przyle... - Anna nie zdążyła dokończyć, kiedy jej oczom i oczom wszystkich zebranych ukazał się w pełnym majestacie pojazd obcych.<br>Ukazał się nie jest może najlepszym słowem. Trudno było go dostrzec, niby chmurą otoczony był świetlistym nimbem. Trudno było powstrzymać się, aby nie zmrużyć oczu, tak wielka jasność biła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego