Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
zaczął wydzierać
dżungli twarde łodygi, garść po garści. Dłonie
pokryły mu się bąblami, rozciął jak żyletką
skórę na palcach, trawy były ostre i nie poddawały
się łatwo. Zrobił wreszcie tunel; na jego ślepym zakończeniu
postawił kropkę robocie - wykarczował w chaszczach
łysą polanę, dwa kroki na dwa. Tam wybuduje letni
dom - obiecywany kundlowi, dawno projektowany szałas.
Lepszego miejsca nie mógł znaleźć. Nawet gdyby ktoś
zabłądził na jego drogę, nie zauważy ukrytej za
zbitym zielonym murem kryjówki. Od strony maliniaka jest też
dobrze zamaskowana szorstkim konopnym lasem, a od góry gałęziami
dzikiej gruszy.
Wybrał miejsce pod mniejszą; było ich dwie, miały
twarde, niedojrzałe
zaczął wydzierać <br>dżungli twarde łodygi, garść po garści. Dłonie <br>pokryły mu się bąblami, rozciął jak żyletką <br>skórę na palcach, trawy były ostre i nie poddawały <br>się łatwo. Zrobił wreszcie tunel; na jego ślepym zakończeniu <br>postawił kropkę robocie - wykarczował w chaszczach <br>łysą polanę, dwa kroki na dwa. Tam wybuduje letni <br>dom - obiecywany kundlowi, dawno projektowany szałas.<br>Lepszego miejsca nie mógł znaleźć. Nawet gdyby ktoś <br>zabłądził na jego drogę, nie zauważy ukrytej za <br>zbitym zielonym murem kryjówki. Od strony maliniaka jest też <br>dobrze zamaskowana szorstkim konopnym lasem, a od góry gałęziami <br>dzikiej gruszy.<br>Wybrał miejsce pod mniejszą; było ich dwie, miały <br>twarde, niedojrzałe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego