Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
języka potocznego, jak Kandyd, Babbitt albo u nas Jan Piszczyk.
Los głównej postaci dotyka bowiem istoty amerykańskiej mitologii, nie jest jednak jej prostą akceptacją.
Raczej - propozycją korekty, nawiązującą do zapomnianych źródeł.
Bohater grany przez Toma Hanksa niewiele ma wspólnego z popularnym wyobrażeniem self-made-mana, człowieka czynu.
I nie przypadkiem obiegający teraz świat plakat filmu - pokazuje mężczyznę siedzącego na ławce bez ruchu.
Podkreślam jednak: chodzi o korektę obowiązującego wzoru, nie o zasadniczą polemikę z nim.
Film Zemeckisa aprobuje bowiem, a nawet wzmacnia rys, który wydaje mi się dla amerykańskiej mitologii decydujący.
To wiara w siebie - jako podstawowy warunek zwycięstwa.
Forrest Gump
języka potocznego, jak Kandyd, Babbitt albo u nas Jan Piszczyk.<br>Los głównej postaci dotyka bowiem istoty amerykańskiej mitologii, nie jest jednak jej prostą akceptacją.<br>Raczej - propozycją korekty, nawiązującą do zapomnianych źródeł.<br>Bohater grany przez Toma Hanksa niewiele ma wspólnego z popularnym wyobrażeniem &lt;orig&gt;self-made-mana&lt;/&gt;, człowieka czynu.<br>I nie przypadkiem obiegający teraz świat plakat filmu - pokazuje mężczyznę siedzącego na ławce bez ruchu.<br>Podkreślam jednak: chodzi o korektę obowiązującego wzoru, nie o zasadniczą polemikę z nim.<br>Film Zemeckisa aprobuje bowiem, a nawet wzmacnia rys, który wydaje mi się dla amerykańskiej mitologii decydujący.<br>To wiara w siebie - jako podstawowy warunek zwycięstwa.<br>Forrest Gump
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego