Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
go pomysły zawsze siłowego przenoszenia jednej sztuki na kompletnie obcą planetę innej sztuki. Chyba że... Chyba że ktoś wyłuska z powieści jedną jedyną scenę, w której skropli się całość. Mróz poszedł dalej. Mróz niczego pojedynczego z Lema nie wyłuskuje, nie ilustruje żadnej konkretnej sceny, Mróz nie jest tanim plagiatorem. On obiera Lemową narrację jak cebulę, warstwa po warstwie, dochodzi do sedna, dotyka zasady pierwszej tego pisarstwa - i dopiero tu, na dnie opowieści, chwyta ołówek i daje profil sedna, kreśli portret zasady pierwszej.
Rzeczywiście, istny to teatr jest, nagle wstrzymany teatr wielkiego tańca. Gdyby któryś z roztańczonych obrazów Ohada Naharina w zawrotnej
go pomysły zawsze siłowego przenoszenia jednej sztuki na kompletnie obcą planetę innej sztuki. Chyba że... Chyba że ktoś wyłuska z powieści jedną jedyną scenę, w której skropli się całość. Mróz poszedł dalej. Mróz niczego pojedynczego z Lema nie wyłuskuje, nie ilustruje żadnej konkretnej sceny, Mróz nie jest tanim plagiatorem. On obiera Lemową narrację jak cebulę, warstwa po warstwie, dochodzi do sedna, dotyka zasady pierwszej tego pisarstwa - i dopiero tu, na dnie opowieści, chwyta ołówek i daje profil sedna, kreśli portret zasady pierwszej.<br>Rzeczywiście, istny to teatr jest, nagle wstrzymany teatr wielkiego tańca. Gdyby któryś z roztańczonych obrazów &lt;name type="person"&gt;Ohada Naharina&lt;/&gt; w zawrotnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego