na południowym krańcu miasta. Wnętrze było dość ciemne, ale ten szczegół, jak Hermann zwykł był mawiać za dawnych czasów, zmuszał go do posługiwania się jasnymi, jaskrawymi barwami, od których instynktownie stronił, a które, przeczuwał niemniej instynktownie, były w jego kompozycjach niezbędne.<br>W tym właśnie studio, wypełnionym ciężkimi mahoniami, ogromnymi fotelami, obitymi pluszem, zapachem aloesu i farb olejnych, spotkałem go ponownie po latach.<br>- Zmieniłeś się, mój mały - powiedział - nie poznałbym cię chyba na ulicy. Rysy twarzy stwardniały, jesteś bardzo kanciasty.<br>Milcząco potakuję głową.<br>- W oczach brak dawnego zapału i przekonania. Zapewne zrobiłeś karierę, Andrzejku.<br>- Tak, dopiąłem swego - odpowiedziałem po chwili. - A ty