często początkującym recenzentom przy okazji - na przykład - premiery "Dziadów" piszącym, iż pan Trela wstrząsający był w roli tytułowej. <br><gap> <br><tit1>T <br>TEATR JEDNEGO AKTORA</tit1> <br>Obecny Teatr Jednego Aktora sprowadza się w najczęściej spotykanej formie do tego, że aktorzy, dla których nie starcza ról w teatrach, komponują sobie sami jakieś składanki, z którymi objeżdżają przedszkola, świetlice i piwnice. <br>Jerzy Jurandot twierdzi - może nazbyt złośliwie - że w tym zjawisku dostrzega obronę przed groźbą, iżby Teatr Jednego Aktora nie przekształcił się w teatr jednego widza. Co zdaje się nie grozić monodramom, które i dziś uprawiają artyści wybitni, że wspomnijmy Lidię Zamkow, Marka Wilczewskiego, Henryka Boukołowskiego, Wojciecha