tej części Cristalina jest jak ogromny placek, z którego wielką szklanką wycięto krążki ciasta na pierogi.<br>Teraz dopiero dostrzegam, że z dziur i otworów wychodzą ludzie. Są jak dżdżownice wypełzające na świat po deszczu. Niektórzy mają napuchnięte, zapiaszczone oczy. Przypominają ryby głębinowe, które zmuszono do wypłynięcia na powierzchnię.<br>Grupy zmordowanych, objuczonych łopatami, kilofami, linami, wiadrami mężczyzn ciągną powoli w stronę osady. Tam, na pełnej sklepików, knajp i lokali usługowych Alei Kryształowej, jest teraz ich Picadilly. Jak ulica Nadbrzeżna w Monterey w stanie Kalifornia, o której pisał John Steinbeck: <gap>.<br>Jest już zupełnie ciemno. Opuszczam stanowisko, by z księżyca zejść na ziemię.<br>Tuż