myślisz, niech to szlag trafi. Tak jak gdy pojechaliśmy we trójkę z Szamanem i Kudłatym do Suchej Doliny na narty, noclegi były śmiesznie tanie, bo załatwione przez znajomości Kudłatego seniora, ale po całej nocy podróży z Warszawy mieliśmy już tylko połowę tego, co zabraliśmy z domów, w pociągu w Kielcach obkupiliśmy się piwem, chyba była jeszcze jakaś wódka, kilka godzin później Szaman spał zupełnie pijany, za oknem przesuwały się nocne krajobrazy, mroczne widoki, gołe pola, pojedyncze drzewa i wyrzucone na odludzie nawiedzone domy. W Nowym Sączu mieliśmy już kaca, więc trzeba było coś kupić, zrobiliśmy duże zapasy żubrówki i władowaliśmy się