Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
w Paryżu, mróz był silny owej nocy...
I znów myślałem o Hölderlinie, poecie, lat czterdzieści, własnowolnie? zamkniętym
w wieży, który z magii swojego umysłu i
słowa ocalił tylko bełkot.
I o tym najwspanialszym myślałem - owym geniuszu, który uczynił
wszystko, co było w jego mocy, aby nie popaść w nędzę trwałego
obłąkania - o autorze Podróży Guliwera...
I nawet jemu to się nie udało.
A może, może naprawdę nikomu to się nie udało, dopóki nie zjawiła
się na świecie, tak niedawno, drobna pigułka pod nazwą largactil?...
I od niej zaczęło się nowe życie?
Vita nuova?
I nie ma czego się lękać, jeśli pomyślimy
w Paryżu, mróz był silny owej nocy...<br> I znów myślałem o Hölderlinie, poecie, lat czterdzieści, własnowolnie? zamkniętym <br>w wieży, który z magii swojego umysłu i<br>słowa ocalił tylko bełkot.<br> I o tym najwspanialszym myślałem - owym geniuszu, który uczynił<br>wszystko, co było w jego mocy, aby nie popaść w nędzę trwałego<br>obłąkania - o autorze Podróży Guliwera...<br> I nawet jemu to się nie udało.<br> A może, może naprawdę nikomu to się nie udało, dopóki nie zjawiła<br>się na świecie, tak niedawno, drobna pigułka pod nazwą largactil?...<br> I od niej zaczęło się nowe życie?<br> Vita nuova?<br> I nie ma czego się lękać, jeśli pomyślimy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego