Raz był adwokatem broniącym psychopatycznego mordercy, innym razem księciem nałogowo pijącym ludzką krew. Pracował jako duchowny, który złamał śluby; strażnik więzienia, który znęcał się nad ludźmi; skorumpowany policjant i sadystyczny sutener. Skutecznie strzelał do prezydenta, a kolejną głowę państwa wraz z rodziną uprowadził w samolocie. Powinien wylądować w domu dla obłąkanych.<br><br>Trudne dzieciństwo<br>Nic dziwnego, że Gary Oldman z takim upodobaniem pogrąża się w zbrodni i szaleństwie. Miał naprawdę trudne dzieciństwo. Wychował się w południowym Londynie, w cieszącej się ponurą sławą dzielnicy New Cross. W domu Gary'ego były właściwie same kobiety: jego mama i dwie starsze siostry. Tatuś-alkoholik opuścił rodzinę