friko, ale ja dzięki dzięki, ja mam za darmoszkę jeszcze parę lat życia, po co mi wasz serowy koreczek - bęc, śmierdzący obłoczku, leć do nieba, będę żył! <br>No co się oburzacie, palanty smutne czające jakiś smrodek w powietrzu, co się marszczysz, okularniku w tym biurowym rynsztunku, w garniturku, co jeszcze obleci, ale butach to już marniawych, no co się krzywisz, wyczuwasz coś? To ozdrowieńcze bączki! <br>Balzac pisał kiedyś, że chciałby być tak sławny, żeby móc bezkarnie puszczać wiatry w towarzystwie, a ja nie muszę czekać na sławę, ja żyję! A to więcej niż być sławnym i uznanym! Hej, obłoczku, wznoś się