czym tak dumasz, drogi Piotrze? - zapytał go cicho pan profesor Gąsowski, co wszedł niespodzianie.<br>- O drzwiach, oczywiście - odrzekł zatroskany Adaś nie zwróciwszy nawet uwagi na to, że go staruszek wciąż zowie Piotrem. - O tych piekielnych drzwiach, panie profesorze! Czy w okolicy mieszka jaki znany wariat?<br>- Poza pewnym dżentelmenem, co ma obłęd matematyczny, wszyscy sąsiedzi odznaczają się równowagą umysłu - rzekł ponuro staruszek. - Więc nie podejrzewasz zbrodni?<br>- A ile lat ma ten dom? - pytał Adaś nie odpowiedziawszy na czarne pytanie profesora.<br>- Bóg to raczy wiedzieć! Myślę, że chyba ze trzysta, sądząc na oko, ale może i więcej. To jest pewne, że mój pradziad