Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
tuż powyżej zdradzieckiej deski.
- Godzinę dziennie więcej pracy! - zagrzmiał weterynarz, nie bacząc, iż jego rozmówca nie skończył poprzedniego zdania.
Przewodniczący Rady Narodowej jednakże wykuł się roli tak, jak nigdy niczego nie nauczył się w szkole, i odruchowo udzielił teraz odpowiedzi zgodnej z tekstem sztuki. Instruktor k.o., który już zaczął oblewać się zimnym potem, odetchnął z ulgą, niejaki brak sensu w wypowiedziach aktorów umknął uwadze przejętych wypadkiem widzów i przedstawienie potoczyło się dalej bez przeszkód.
- Jest Zbyszek - wyszeptał gorączkowo Lesio do Barbary, nie przerywając składania pocałunków na jej dłoni.
- Całe miasto zauważyło - mruknęła Barbara i odebrała mu dłoń. - Nudzisz mnie, hrabio
tuż powyżej zdradzieckiej deski.<br>- Godzinę dziennie więcej pracy! - zagrzmiał weterynarz, nie bacząc, iż jego rozmówca nie skończył poprzedniego zdania.<br>Przewodniczący Rady Narodowej jednakże wykuł się roli tak, jak nigdy niczego nie nauczył się w szkole, i odruchowo udzielił teraz odpowiedzi zgodnej z tekstem sztuki. Instruktor k.o., który już zaczął oblewać się zimnym potem, odetchnął z ulgą, niejaki brak sensu w wypowiedziach aktorów umknął uwadze przejętych wypadkiem widzów i przedstawienie potoczyło się dalej bez przeszkód.<br>- Jest Zbyszek - wyszeptał gorączkowo Lesio do Barbary, nie przerywając składania pocałunków na jej dłoni.<br>- Całe miasto zauważyło - mruknęła Barbara i odebrała mu dłoń. - Nudzisz mnie, hrabio
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego