w środowisku teatralnym regularnie wybuchały dyskusje o tym, dlaczego więdnie polska dramaturgia współczesna. Podawano różne powody: brak teatralnej praktyki autorów, brak zainteresowania nowymi sztukami w teatrach, w ogóle brak zainteresowania teatrem. Dzisiaj sytuacja się zmieniła. W ostatnich sezonach debiutowało kilku utalentowanych autorów, ministerialny konkurs na wystawienie polskiej sztuki współczesnej przeżywa oblężenie, co roku teatry zgłaszają po 50 spektakli, z czego większość to prapremiery oryginalnych tekstów. Na rozstrzygnięty ostatnio konkurs <name type="org">Teatru Telewizji</name> nadeszło prawie 30 sztuk, z których sześć zostało skierowanych do produkcji. Wydawałoby się, że stoimy na progu odrodzenia polskiej dramaturgii, tym bardziej że do teatrów wróciła publiczność i, nauczona przykładem