Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
górę ku niewidocznemu rozmówcy. Czasami to spojrzenie zahaczało o twarz Jadwigi. Róża bladła wtedy, ściągała brwi.
- A ty czego się śmiejesz? - wołała. - W wierszykach patriotycznych inaczej piszą? Czy może zabronisz mi mówić, co chcę, w domu mego syna? Nie bój się, ten pan dobrze mnie rozumie, nie wszyscy jeszcze wolą obłudę od prawdy!
"Ten pan" siedział jak na gorącym kamieniu, mruczał coś niewyraźnie pod nosem; ale nie jego chyba miała Róża na myśli, bynajmniej nie wyglądała odpowiedzi, bez pożegnania odchodziła do siebie, przesyłając w niewiadomym kierunku uśmiechy.
Po kilku dniach pobytu Róży, dom Władysławów zaczynał drżeć, przyspieszać tempa, jak krypa porwana
górę ku niewidocznemu rozmówcy. Czasami to spojrzenie zahaczało o twarz Jadwigi. Róża bladła wtedy, ściągała brwi. <br>- A ty czego się śmiejesz? - wołała. - W wierszykach patriotycznych inaczej piszą? Czy może zabronisz mi mówić, co chcę, w domu mego syna? Nie bój się, ten pan dobrze mnie rozumie, nie wszyscy jeszcze wolą obłudę od prawdy! <br>"Ten pan" siedział jak na gorącym kamieniu, mruczał coś niewyraźnie pod nosem; ale nie jego chyba miała Róża na myśli, bynajmniej nie wyglądała odpowiedzi, bez pożegnania odchodziła do siebie, przesyłając w niewiadomym kierunku uśmiechy. <br>Po kilku dniach pobytu Róży, dom Władysławów zaczynał drżeć, przyspieszać tempa, jak krypa porwana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego