z powrotem, dziewczyna, szczypiąc mnie do bólu w ramię, zdążyła mi wyszeptać, dlaczego wyłudziła ode mnie ten rzut złotym jabłkiem.<br> - Och, Piotrze, Piotrze.<br> Bałam się.<br> Tak się strasznie bałam.<br> Gdy zaczęliśmy rzucać tymi czerwonymi jabłkami do stawu, a on od nich coraz bardziej purpurowiał, zdawało mi się, że to kat obmył w wodzie miecz i kozacy po bitwie płukali w niej szable.<br> To jak ujrzałam to złote jabłko, pomyślałam o jabłku królewskim.<br> A takie jabłko królewskie, złote berło, wrzucone do wody, zanurzone w niej, oczyszcza ją z ran, goi jej rozdarte tętnice, gasi w niej do płomyka tajemną siłę.<br> <page nr=45><br> Podobnie jak