Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
i perukę. Nie do wiary - wciąż trzymała tę chudą rękę przed sobą.
- Proszę?... - spytała głupio. - Pan coś mówił?
Czy on coś mówił! No, nie, tego już za wiele.
- Do domu, mówiłem! Jazda! - huknął wyprowadzony z równowagi pan Jankowiak. Zdenerwowało go dodatkowo niesamowite podobieństwo tych dwojga: drobne blade twarze, duże oczy, oboje chudzi i ubrani na czarno.
- Jesteście rodzeństwem? - spytał ze złością.
Spojrzeli po sobie z zaskoczeniem, po czym jednocześnie się uśmiechnęli i jednogłośnie powiedzieli:
- Nie! - I znów się zaśmiali, patrząc na siebie.
Pan Jankowiak uspokoił się dopiero, kiedy ich wyprowadził z budynku i zamknął za nimi główne drzwi.
Już chciał wracać
i perukę. Nie do wiary - wciąż trzymała tę chudą rękę przed sobą.<br>- Proszę?... - spytała głupio. - Pan coś mówił?<br>Czy on coś mówił! No, nie, tego już za wiele.<br>- Do domu, mówiłem! Jazda! - huknął wyprowadzony z równowagi pan Jankowiak. Zdenerwowało go dodatkowo niesamowite podobieństwo tych dwojga: drobne blade twarze, duże oczy, oboje chudzi i ubrani na czarno.<br>- Jesteście rodzeństwem? - spytał ze złością.<br>Spojrzeli po sobie z zaskoczeniem, po czym jednocześnie się uśmiechnęli i jednogłośnie powiedzieli:<br>- Nie! - I znów się zaśmiali, patrząc na siebie.<br>Pan Jankowiak uspokoił się dopiero, kiedy ich wyprowadził z budynku i zamknął za nimi główne drzwi.<br>Już chciał wracać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego