Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
taniec... wyglądałoby to dość nieprawdopodobnie... Tak, tak - tego jeszcze chyba nikt nie pokazał. Później jednak postanowiliśmy zasnąć... Udawało się nawet... i znów budziłem się w kolejnym ekstremum... Szło techno i zagarniało coraz większą masę uzależnionych... Toczyło się jak kula śniegowa, która staje się coraz większa... Jedno było szczególnie... Znów, leżąc obok śpiącego Marka, zaczynałem rozumieć... To nieposkromione, już prawie spoza ludzkiego udziału narastanie miało w sobie zaiste coś hipnotycznego. Potem skończyło się... I trwało wycie, wycie psów - wycie było w głębi leju, pośród oklasków, krzyków i gwizdów... Ból ciała - odłączonego od życiodajnego przewodu. Wycie trwało jeszcze około pół godziny... potem zaczęło
taniec... wyglądałoby to dość nieprawdopodobnie... Tak, tak - tego jeszcze chyba nikt nie pokazał. Później jednak postanowiliśmy zasnąć... Udawało się nawet... i znów budziłem się w kolejnym ekstremum... Szło techno i zagarniało coraz większą masę uzależnionych... Toczyło się jak kula śniegowa, która staje się coraz większa... Jedno było szczególnie... Znów, leżąc obok śpiącego Marka, zaczynałem rozumieć... To nieposkromione, już prawie spoza ludzkiego udziału narastanie miało w sobie zaiste coś hipnotycznego. Potem skończyło się... I trwało wycie, wycie psów - wycie było w głębi leju, pośród oklasków, krzyków i gwizdów... Ból ciała - odłączonego od życiodajnego przewodu. Wycie trwało jeszcze około pół godziny... potem zaczęło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego