Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
słodka: - Ty czego zbiesił się, a? - powiada. -
Idź na księdza, ręce białe będziesz miał, całe twoje zajęcie to guziki
u sutanny liczyć i śluby dawać. Kiedy on mi tak podrobno roztłumacza,
ja jemu rzekłszy tak: - Nie pójdę na księdza, bo ja chcę mieć krowy!
Wujku na to: - A kto księdzu obory broni? Ja na to: - Ziemię chcę mieć!
Wujku na to: - Przy plebanii nie gorszy majątek jak ty by u teścia
miał! Ja: - Ale chcę mieć żonę, a z nią dzieci, żeby kiedyś te moją
ziemię między siebie dzieliły.
Kiedy mu przyszło tę ziemię zostawić na zawsze, poszedł na grób
rodziny
słodka: - Ty czego zbiesił się, a? - powiada. -<br>Idź na księdza, ręce białe będziesz miał, całe twoje zajęcie to guziki<br>u sutanny liczyć i śluby dawać. Kiedy on mi tak podrobno roztłumacza,<br>ja jemu rzekłszy tak: - Nie pójdę na księdza, bo ja chcę mieć krowy!<br>Wujku na to: - A kto księdzu obory broni? Ja na to: - Ziemię chcę mieć!<br>Wujku na to: - Przy plebanii nie gorszy majątek jak ty by u teścia<br>miał! Ja: - Ale chcę mieć żonę, a z nią dzieci, żeby kiedyś te moją<br>ziemię między siebie dzieliły.<br> Kiedy mu przyszło tę ziemię zostawić na zawsze, poszedł na grób<br>rodziny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego