Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
południu przyjdzie po ciebie esesman i weźmie cię na przesłuchanie. A tym esesmanem będę ja". Ją zatkało. Odszedłem, a ona długo jeszcze stała przy śmietniku - Bielecki doskonale pamięta każdy szczegół, każde słowo, gest z tamtego lipcowego dnia.
Na strychu magazynu czekał ukryty w worku mundur, 3 tys. marek, 2 pierścionki, obrączka, buty dla Cyli, plastikowa peleryna, sweter, mały bochenek chleba, dwie konserwy, butelka wina i brzytwa.
Po nieprzespanej nocy i ciągnących się w nieskończoność godzinach - za pięć trzecia następnego dnia Jerzy zgłosił się u Rottenfuhrera, by zwolnić się na godzinę. Miał iść po nielegalną kiełbasę.

W przebraniu esesmana

Błyskawicznie przebrał się
południu przyjdzie po ciebie esesman i weźmie cię na przesłuchanie. A tym esesmanem będę ja"&lt;/&gt;. Ją zatkało. Odszedłem, a ona długo jeszcze stała przy śmietniku - Bielecki doskonale pamięta każdy szczegół, każde słowo, gest z tamtego lipcowego dnia.<br>Na strychu magazynu czekał ukryty w worku mundur, 3 tys. marek, 2 pierścionki, obrączka, buty dla Cyli, plastikowa peleryna, sweter, mały bochenek chleba, dwie konserwy, butelka wina i brzytwa.<br>Po nieprzespanej nocy i ciągnących się w nieskończoność godzinach - za pięć trzecia następnego dnia Jerzy zgłosił się u Rottenfuhrera, by zwolnić się na godzinę. Miał iść po nielegalną kiełbasę.<br><br>&lt;tit&gt;W przebraniu esesmana&lt;/&gt;<br><br>Błyskawicznie przebrał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego