Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
trzy lata. Pojechałem furką z rodzicami do Morskiego Oka - wspominał przed laty pan Henryk. Drugi pobyt w Tatrach miał miejsce zimą tego samego roku i małemu chłopcu zapadł szczególnie w serce. - Byliśmy wieczorem na Kalatówkach. Nie zapomnę widoku, kiedy góry w zachodzącym słońcu zaczęły płonąć na czerwono. Dokładnie pamiętam ten obraz, chociaż miałem wówczas niecałe trzy lata - opowiadał Henryk Mogilnicki. Natomiast taternictwem zainteresował się, mając siedemnaście lat. Na pierwszą wyprawę wspinaczkową poszedł ze swoim bratem Stefanem i jego kolegą Władysławem Żurawskim. - Byliśmy wtedy na Ganku, szliśmy granią od Rumanowej Przełęczy. To taka sobie nieco trudna droga, podobnie jak Orla Perć - mówił
trzy lata. Pojechałem furką z rodzicami do Morskiego Oka - wspominał przed laty pan Henryk. Drugi pobyt w Tatrach miał miejsce zimą tego samego roku i małemu chłopcu zapadł szczególnie w serce. - Byliśmy wieczorem na Kalatówkach. Nie zapomnę widoku, kiedy góry w zachodzącym słońcu zaczęły płonąć na czerwono. Dokładnie pamiętam ten obraz, chociaż miałem wówczas niecałe trzy lata - opowiadał Henryk Mogilnicki. Natomiast taternictwem zainteresował się, mając siedemnaście lat. Na pierwszą wyprawę wspinaczkową poszedł ze swoim bratem Stefanem i jego kolegą Władysławem Żurawskim. - Byliśmy wtedy na Ganku, szliśmy granią od Rumanowej Przełęczy. To taka sobie nieco trudna droga, podobnie jak Orla Perć - mówił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego