Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
podobała mu się coraz bardziej.
- Kiedy wychodziłem z domu, cała rodzina zebrała się na barsati, wujowie ze mnie się śmieli, żona popłakiwała. Oni mnie uważają za szaleńca, i to kosztownego, bo nie tylko trzeba mnie żywić i przyzwoicie odziewać, ale dawać na ramy, płótno i farby... Zostawię u pana ten obraz. Niech sobie wisi, może się pan do niego przyzwyczai i zechce zatrzymać. Niech mi pan nie odbiera nadziei. Pan nawet nie wie, jak ja się nauczyłem kłamać. Opowiem w domu całą historię o szczęściu, jakie mnie spotkało. Byle tylko przestali wyliczać, ile dają, wypominać, że jestem darmozjadem.
Istvanowi zrobiło się
podobała mu się coraz bardziej.<br>- Kiedy wychodziłem z domu, cała rodzina zebrała się na barsati, wujowie ze mnie się śmieli, żona popłakiwała. Oni mnie uważają za szaleńca, i to kosztownego, bo nie tylko trzeba mnie żywić i przyzwoicie odziewać, ale dawać na ramy, płótno i farby... Zostawię u pana ten obraz. Niech sobie wisi, może się pan do niego przyzwyczai i zechce zatrzymać. Niech mi pan nie odbiera nadziei. Pan nawet nie wie, jak ja się nauczyłem kłamać. Opowiem w domu całą historię o szczęściu, jakie mnie spotkało. Byle tylko przestali wyliczać, ile dają, wypominać, że jestem darmozjadem.<br>Istvanowi zrobiło się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego