jego sytuacji: mieszkał sam i był w tym wieku, kiedy zainteresowanie płcią przeciwną jest całkowicie na miejscu. Podpytywani, czy jest możliwe, aby Jarosław T. zamordował swoją kochankę, wszyscy bez wyjątku odpowiadali, że jest to raczej niemożliwe.<br><br><tit>Kim była Marzena?</><br><br>Z zeznań personelu osiedlowego supersamu, gdzie Marzena K. pracowała, wyłaniał się obraz dziewczyny bez wykształcenia, która wie już, że najpoważniejszym atutem w jej życiu jest ładna buzia i zgrabne ciało.<br>Marzena miała wielu wielbicieli, często traktowała zaloty z wyższością, ale równie często przyjmowała propozycje spotkań i weekendowych wyjazdów <q>"do zacisznego moteliku"</> (jak potem mawiała). Nie kryła przed koleżankami z pracy, że chce