Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Także niczego nie dowodzi - Bronek nigdy nie widział dalej niż koniec swego nosa, a właśnie Władka miał na końcu nosa, bo siedział za nim. A styl? W tym zdaniu nie było żadnego specjalnego stylu. Takie było zdanie Jerzego i Władka. Małomówna, spokojna Zoja przyłączyła się do ich wywodów.
Wtedy Krysia obraziła się i krzyknęła:
- Bardzo się dziwię, że nie chcecie mi uwierzyć, przekonacie się wkrótce - i zawróciła do domu.
Stali właśnie przed furtką sadu rodziców Jerzego, chłopiec pożegnał się i wszedł. W tym małym, parterowym domku mieszkał, a okna jego pokoju wychodziły na sztachety, za którymi rozpoczynał się sad rodziców Zoi
Także niczego nie dowodzi - Bronek nigdy nie widział dalej niż koniec swego nosa, a właśnie Władka miał na końcu nosa, bo siedział za nim. A styl? W tym zdaniu nie było żadnego specjalnego stylu. Takie było zdanie Jerzego i Władka. Małomówna, spokojna Zoja przyłączyła się do ich wywodów.<br>Wtedy Krysia obraziła się i krzyknęła:<br>- Bardzo się dziwię, że nie chcecie mi uwierzyć, przekonacie się wkrótce - i zawróciła do domu.<br>Stali właśnie przed furtką sadu rodziców Jerzego, chłopiec pożegnał się i wszedł. W tym małym, parterowym domku mieszkał, a okna jego pokoju wychodziły na sztachety, za którymi rozpoczynał się sad rodziców Zoi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego