Władysław Skoczylas, ale też i miłośnicy, np. słynny narciarz Bronisław Czech. Były to jednak próby sporadyczne i niezbyt udane. Dopiero dzięki wysiłkom grona działaczy i artystów udało się po ostatniej wojnie przywrócić do życia tradycję malowania na szkle, świadomie nawiązać do przeszłości, do techniki, ale też i do klimatu dawnych obrazów. Pewien malarz powiedział mi: <q>"Nawiązuję, ponieważ czuję się potomkiem górali, chcę podtrzymać pamięć dawnych umiejętności, a malując staję się ludowym twórcą, szanowanym w środowisku miłośników i propagatorów ludowej sztuki, zapraszanym na rozliczne festiwale w kraju i poza nim".</> <br>Po wojnie idea odrodzenia malarstwa na szkle ukształtowała się, niezależnie od siebie