Co smakowało wczoraj, nie smakuje dzisiaj. Krew zalewa szefa kuchni. Jeżeli to się nie zmieni, chyba pierwszy wyskoczę za burtę. Nie jestem już w stanie słuchać narzekań stewardesy, asystenta, ochmistrza, szefa kuchni...<br> - Nu wie co? A? Nu prawda, makabra! - powtarzał bezradny w tym wypadku kapitan. (s. 213)<br> Byliśmy ciekawi, jakie obrazy jawią się i będą się jawiły kapitanowi przy dźwięku słowa MAKABRA. Czy widzi milionerzątka, czy zapłakaną twarz Geni, czy roztrzęsionego intendenta?<br> Ponieważ intendent był już gotów wyskoczyć za burtę, stosunki nasze z kapitanem uległy pewnej poprawie. Może nie tyle przebaczyliśmy, ile byliśmy ciekawi, co przeżywa intendent za złamanie tradycji dawania