Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
chodzi o dzikość swojej głównej rzeki, a to bardzo ważna pozycja w świecie ekologów. Polska nie potrzebuje już ani tyle energii dla przemysłu, ani tyle wody dla rolnictwa, jak w czasach, kiedy goniła Japonię. Ekolodzy śmieją się, że w ostatnich latach Wisłą wożono jedynie piach z jej dna. Wiele zastrzeżeń obrońców przyrody tyczy przestarzałej mentalności wodnych inżynierów, którzy wciąż próbują realizować definicje z peerelowskich podręczników w rodzaju: rzeka służy do odprowadzania nadmiaru wód powodziowych.

- Ich misją jest ujarzmienie przyrody - mówi Przemysław Hilarecki, ornitolog, prezes zarządu Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, adiunkt w Instytucie Zoologii PAN. - Jeśli mamy chronić ekosystemy ptaków, Wisła musi
chodzi o dzikość swojej głównej rzeki, a to bardzo ważna pozycja w świecie ekologów. Polska nie potrzebuje już ani tyle energii dla przemysłu, ani tyle wody dla rolnictwa, jak w czasach, kiedy goniła Japonię. Ekolodzy śmieją się, że w ostatnich latach Wisłą wożono jedynie piach z jej dna. Wiele zastrzeżeń obrońców przyrody tyczy przestarzałej mentalności wodnych inżynierów, którzy wciąż próbują realizować definicje z peerelowskich podręczników w rodzaju: rzeka służy do odprowadzania nadmiaru wód powodziowych.<br><br>- Ich misją jest ujarzmienie przyrody - mówi Przemysław Hilarecki, ornitolog, prezes zarządu Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, adiunkt w Instytucie Zoologii PAN. - Jeśli mamy chronić ekosystemy ptaków, Wisła musi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego