Dopiero zmasowana akcja policji i żandarmerii zdołała położyć temu kres. Miejscowi komuniści, głównie Żydzi i Białorusini, usiłowali sparaliżować komunikację w centrum Grodna oraz opanowali miasteczko Skidel, biorąc tam polskich zakładników. Przywrócenie porządku nastąpiło dopiero po ekspedycji karnej 200-osobowego oddziału wojska i policji, który poniósł nieznaczne straty. Mimo niewielkich sił obrońców, duże znaczenie miała dobra organizacja przygotowań, także do walk ulicznych, oraz cywilna obrona miasta kierowana przez wiceprezydenta Romana Sawickiego, który nadzorował kopanie rowów przeciwczołgowych i budowę zapór. Dowództwo obrony miasta objął gen. bryg. w st. spocz. Wacław Przeździecki.<br>Niespodziewany atak sowiecki nastąpił o świcie 20 września z kierunku południowo-zachodniego