i potem legendarnego chrześcijańskiego króla Jana. Napadli? Mordowali, może i nieco zdziczałych (w naszym pojęciu) i podupadłych mieszkańców, którzy przecież bronili tylko swojej ziemi. Mordowali przy pomocy najbardziej niehumanitarnej, podstępnej i podłej broni, jaką dotąd człowiek zdołał wymyślić. To dlatego Agnus chodził z ojcem, oczywiście nieformalnie i prywatnie, na kurs obrony przeciwgazowej, po czym natychmiast, choć bez powodzenia zaoferował swoje usługi Armii Abisyńskiej. Niestety, oddziały gwardii cesarskiej, regularnie wyszkolone i uzbrojone, oraz ubrane w mundury typu angielskiego, ale bose i między innymi także dlatego bardziej wrażliwe na działanie w terenie iperytu, nie doczekały się jego pomocy. Padli ofiarą pierwszego masowego ludobójstwa