zresztą zagrał boksera w jednym ze swych pierwszych filmów "Walkower".<br><br>W kinie hollywoodzkim jest nawet określenie na ten podgatunek - <foreign>boxing movie</>, co określa średnio ambitny utwór, przedstawiający drogę życiową zawodnika - najczęściej z dołów społecznych na szczyty sławy. Takim wzorcem był Rocky Balboa, syn włoskich emigrantów, który katorżniczo trenuje, potem potężnie obrywa na ringu (pamiętacie te opuchnięte powieki Stallone?), a kiedy widzowi wydaje się, że po kolejnym sierpowym zostanie zniesiony wprost do kostnicy, podnosi się i zadaje rywalowi miażdżące ciosy. Rocky miał długi żywot, aż skończył jako karykatura samego siebie, ale tak jest zawsze, kiedy robi się <foreign>sequele sequeli</>.<br><br>Eastwood, który nie