mnóstwo ludzi. Widząc straty i rosnące zniechęcenie, Pazur wycofał swoich. Wrzaski i wyzwiska sypnęły się z Gorczem zamiast strzał, łucznicy zeszli z wałów pozostawiając na nich tylko strażników. Powstańcy, co na cześć swego wodza nazywać się zaczęli Białymi, chcąc pokazać, że nie są gorsi, zaczęli podkradać się pod fosę i obrzucać obelgami przybocznych. I tak trwało od południa to pokrzykiwanie, zabawa przyjemna, acz niebezpieczna, boć przecież i ci wychyleni zza blanków, i jeszcze prędzej ci na dole mogli stać się łatwym łupem jakiegoś wprawnego łucznika. Obie strony przestrzegały jednak reguł dziwnego zawieszenia broni. Biali nie próbowali sypać nic do fosy, ludzie <orig>bana