Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
COSMO: Ho!
K.N.: To jest dla mnie teraz, w tej chwili, niepojęte. Raczej bym się wściekła. Ale chciałabym tak pojmować miłość.
COSMO: No tak, mówią, że jesteś paskudnie zazdrosna.
K.N.: Pracuję nad tym. I myślę, że już jest dobrze... Jeśli weźmie się pod uwagę, że to moja jedyna obrzydliwa wada - to można z tym żyć.
COSMO: Parę miesięcy temu w jednym z miesięczników mogliśmy przeczytać opowieść o twojej miłości pod wiele mówiącym tytułem "Kasia & Redbad love story". Czy mi się wydaje, czy to trochę nie w twoim stylu?
K.N.: Dałam się sobie samej oraz innym ludziom najzwyczajniej podpuścić
COSMO: Ho!<br>K.N.: To jest dla mnie teraz, w tej chwili, niepojęte. Raczej bym się wściekła. Ale chciałabym tak pojmować miłość.<br>COSMO: No tak, mówią, że jesteś paskudnie zazdrosna.<br>K.N.: Pracuję nad tym. I myślę, że już jest dobrze... Jeśli weźmie się pod uwagę, że to moja jedyna obrzydliwa wada - to można z tym żyć.<br>COSMO: Parę miesięcy temu w jednym z miesięczników mogliśmy przeczytać opowieść o twojej miłości pod wiele mówiącym tytułem "Kasia &amp; Redbad love story". Czy mi się wydaje, czy to trochę nie w twoim stylu?<br>K.N.: Dałam się sobie samej oraz innym ludziom najzwyczajniej podpuścić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego