Typ tekstu: Książka
Autor: Zięba Maciej
Tytuł: Po szkodzie? Przed szkodą?
Rok: 1997
przekonany, że nikt
poważny w Polsce nie chce wprowadzenia niejawnych ciał opiniujących ani
też cenzury w jakiejkolwiek formie. Że mamy już dosyć doświadczeń z PRL
z tego rodzaju instytucjami, których nowotworowy charakter sprawia, że
z łatwością dają przerzuty na całą tkankę życia społecznego. Że przed
treściami na przykład brutalnymi czy obscenicznymi powinny bronić nas,
z jednej strony, odpowiedzialność producentów oraz kodeks etyczny
dziennikarzy i artystów, a gdyby one zawiodły - z czym, niestety,
należy się liczyć - to, ze strony drugiej, zorganizowana opinia
publiczna (rodzice, pedagodzy, Kościoły, organizacje społeczne itd.,
itp.) oraz niezawisłe sądy (jest zatem rzeczą bardzo ważną wypracowanie
skutecznego prawodawstwa).
Po
przekonany, że nikt<br>poważny w Polsce nie chce wprowadzenia niejawnych ciał opiniujących ani<br>też cenzury w jakiejkolwiek formie. Że mamy już dosyć doświadczeń z PRL<br>z tego rodzaju instytucjami, których nowotworowy charakter sprawia, że<br>z łatwością dają przerzuty na całą tkankę życia społecznego. Że przed<br>treściami na przykład brutalnymi czy obscenicznymi powinny bronić nas,<br>z jednej strony, odpowiedzialność producentów oraz kodeks etyczny<br>dziennikarzy i artystów, a gdyby one zawiodły - z czym, niestety,<br>należy się liczyć - to, ze strony drugiej, zorganizowana opinia<br>publiczna (rodzice, pedagodzy, Kościoły, organizacje społeczne itd.,<br>itp.) oraz niezawisłe sądy (jest zatem rzeczą bardzo ważną wypracowanie<br>skutecznego prawodawstwa).<br> Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego