zwłaszcza jego <name type="tit">Madonnę z dzieciątkiem</>. To samo wysokie, gładkie czoło, otoczone rudymi kosmykami. Do tego piękne, zielone oczy i złe, stale zagryzane usta. Co za piekielna mieszanka - piękno i brzydota, dobro i zło, naiwność i wyrachowanie, delikatność i okrucieństwo. Oglądam z przyjemnością tę grę namiętności. Czekam na jej wizyty, by obserwować, jak się zmienia, gdy pozwalam jej być tu coraz swobodniejszą. Przechadza się teraz po Zawrociu, jakby należało do niej".<br>Jak na ciebie, babko, napisałaś o niej zdumiewająco dużo. Widocznie zaciekawiła cię równie mocno jak mnie - może nawet ciemniejsza strona jej charakteru fascynowała cię bardziej. Lubiłaś patrzeć na nią, bo była