Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.15
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
nadodrzańskim skwerze. Akurat przechodził pod nim pan Stanisław Szandurski, który zginął na miejscu. Prokuratura uznała, że nie było w tym winy osób trzecich i umorzyła śledztwo.
Ale odwołała się od tego wdowa po zabitym i przed miesiącem prokuratura musiała powtórzyć śledztwo. Problem w tym, że pechowe drzewo było w trakcie obumierania, a raz w roku stan drzew trzeba kontrolować. Prokurator miał to sprawdzić.
- Gdyby w dniu, kiedy należało przeprowadzić kontrolę, choroba drzewa nakazywała jego wycięcie, a takiej kontroli by nie przeprowadzono, to można by mówić o karalnym zaniechaniu - mówił wówczas prokurator Wiesław Łatkowski.
Wdowa wygrała
Teraz prokuratura zdecydowała się przedstawić zarzuty
nadodrzańskim skwerze. Akurat przechodził pod nim pan Stanisław Szandurski, który zginął na miejscu. Prokuratura uznała, że nie było w tym winy osób trzecich i umorzyła śledztwo. <br>Ale odwołała się od tego wdowa po zabitym i przed miesiącem prokuratura musiała powtórzyć śledztwo. Problem w tym, że pechowe drzewo było w trakcie obumierania, a raz w roku stan drzew trzeba kontrolować. Prokurator miał to sprawdzić. <br>- Gdyby w dniu, kiedy należało przeprowadzić kontrolę, choroba drzewa nakazywała jego wycięcie, a takiej kontroli by nie przeprowadzono, to można by mówić o karalnym zaniechaniu - mówił wówczas prokurator Wiesław Łatkowski.<br>&lt;tit&gt;Wdowa wygrała&lt;/&gt;<br>Teraz prokuratura zdecydowała się przedstawić zarzuty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego