Typ tekstu: Książka
Autor: Budrewicz Olgierd
Tytuł: Piekło w kolorach
Rok: 1997
Bazaru Różyckiego. W pobliże katedry, dworca autobusowego, a nawet na reprezentacyjny plac Trzech Władz wciskają się piekielnie mobilni sprzedawcy łakoci, dmuchanej kukurydzy, suwenirów, niektórzy z wózkami, przenośnymi stoiskami.
Jakby ktoś powypruwał wreszcie fastrygi z tego utopijnego miasta, pościągał poszczególne jego części normalnym szwem, przydał życia martwym członkom. Jeżeli pewnego dnia obwarzanek osad satelickich - oddalonych od jądra Brasilii o trzydzieści i sześćdziesiąt kilometrów - zbliży się do mauzoleum prezydenta Kubitschka, do wielkich miednic parlamentu, do katedry o betonowych żebrach, dopiero wtedy proces tworzenia się metropolii zostanie zakończony. Miasto utraci zapewne sławę genialnego pomnika architektury i urbanistyki, lecz może zyska duszę?
Ciągle krążę wokół
Bazaru Różyckiego. W pobliże katedry, dworca autobusowego, a nawet na reprezentacyjny plac Trzech Władz wciskają się piekielnie mobilni sprzedawcy łakoci, dmuchanej kukurydzy, suwenirów, niektórzy z wózkami, przenośnymi stoiskami.<br>Jakby ktoś powypruwał wreszcie fastrygi z tego utopijnego miasta, pościągał poszczególne jego części normalnym szwem, przydał życia martwym członkom. Jeżeli pewnego dnia obwarzanek osad satelickich - oddalonych od jądra Brasilii o trzydzieści i sześćdziesiąt kilometrów - zbliży się do mauzoleum prezydenta Kubitschka, do wielkich miednic parlamentu, do katedry o betonowych żebrach, dopiero wtedy proces tworzenia się metropolii zostanie zakończony. Miasto utraci zapewne sławę genialnego pomnika architektury i urbanistyki, lecz może zyska duszę?<br>Ciągle krążę wokół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego