Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
baby. Ludzie tłoczą się przy straganach; poznaję wśród nich panią Łyczewską i kucharkę Jakubów. Poprzez wesołą wrzawę dobiega rozpaczliwy kwik prosięcia. Jakaś dziewczyna, bosa, z rozpuszezonymi włosami, kręci się w kółko jak fryga. Jest pomylona - "jurodiwaja". W Wielkich Łukach wszyscy ją znają i otaczają litościwą opieką. Przy jednym straganie dostaje obwarzanek, przy drugim - kopiejkę... Zielona chustka Tekli miga w tłumie. Mała dziewczynka prowadzi ślepego żebraka, który z przesadną nieporadnością toruje sobie kijem drogę i raz po raz powtarza monotonnie:

- Wspomóżcie ślepego, prawosławni...

Dorożka Jegora stoi na uboczu, ale z wysokości kozła widać cały, niewielki zresztą bazar. Zielona chustka zbliża się wreszcie
baby. Ludzie tłoczą się przy straganach; poznaję wśród nich panią Łyczewską i kucharkę Jakubów. Poprzez wesołą wrzawę dobiega rozpaczliwy kwik prosięcia. Jakaś dziewczyna, bosa, z rozpuszezonymi włosami, kręci się w kółko jak fryga. Jest pomylona - "jurodiwaja". W Wielkich Łukach wszyscy ją znają i otaczają litościwą opieką. Przy jednym straganie dostaje obwarzanek, przy drugim - kopiejkę... Zielona chustka Tekli miga w tłumie. Mała dziewczynka prowadzi ślepego żebraka, który z przesadną nieporadnością toruje sobie kijem drogę i raz po raz powtarza monotonnie:<br><br>- Wspomóżcie ślepego, prawosławni...<br><br>Dorożka Jegora stoi na uboczu, ale z wysokości kozła widać cały, niewielki zresztą bazar. Zielona chustka zbliża się wreszcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego