próżno. Jak się okazało, był głuchy.<br>Z trudnością wreszcie zdołano porozumieć się z nim na piśmie. Kancelaria zredagowała orędzie, które staruszek, po długich wzdraganiach, pod groźbą lufy rewolwerowej, zdecydował się wreszcie podpisać.<br>W godzinę później na murach wyspy Cite ukazało się pierwsze orędzie nowego dyktatora. W orędziu tym nowy dyktator obwieszczał, iż obejmuje władzę nad wyspą Cite, ustanawiając na niej państwo praworządności. Wszystko, co ośmieli się przeciwstawić władzy nowego dyktatora, uważać należy za nie praworządne i podlegające jak najsurowszemu tępieniu. Pod orędziem widniał podpis: Mathurin Dupont.<br>Cała wyspa rozbrzmiała tego dnia jednym wielkim westchnieniem ulgi. Instytucja policji, jako takiej, została uratowana