Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
potem ukołysał mnie turkot kół unoszących nas ku Wielkim Łukom.

Rozdział III Nad Łowatią

10. Jegor 11. Doktor Jakub i jego rodzina 12. Spokojne dni

10. JEGOR

Nasze okna wychodzą na plac, na którym za pięćdziesiąt lat stanie pomnik Aleksandra Matrosowa. Za pięćdziesiąt lat Wielkie Łuki przeistoczą się w ośrodek obwodu Wielkołuckiego. Ale na razie jest to małe prowincjonalne miasteczko, jedno z wielu zapadłych rosyjskich miasteczek znanych z utworów Czechowa, zmarłego przed paru zaledwie miesiącami. Ulice nie mają nazw, domy nie są oznaczone numerami. Listy do nas adresuje się: Wielkie Łuki, gubernia pskowska, dom Mieńszykowa. Najmniejszy powiew wiatru wzbija na placu
potem ukołysał mnie turkot kół unoszących nas ku Wielkim Łukom.<br><br>&lt;tit&gt;Rozdział III Nad Łowatią&lt;/&gt;<br><br>10. Jegor 11. Doktor Jakub i jego rodzina 12. Spokojne dni<br><br>&lt;tit&gt;10. JEGOR&lt;/&gt;<br><br>Nasze okna wychodzą na plac, na którym za pięćdziesiąt lat stanie pomnik Aleksandra Matrosowa. Za pięćdziesiąt lat Wielkie Łuki przeistoczą się w ośrodek obwodu Wielkołuckiego. Ale na razie jest to małe prowincjonalne miasteczko, jedno z wielu zapadłych rosyjskich miasteczek znanych z utworów Czechowa, zmarłego przed paru zaledwie miesiącami. Ulice nie mają nazw, domy nie są oznaczone numerami. Listy do nas adresuje się: Wielkie Łuki, gubernia pskowska, dom Mieńszykowa. Najmniejszy powiew wiatru wzbija na placu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego