Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
tłumaczyliśmy, że to wina jego słuchu, i wypominaliśmy mu, że nigdy nie chciał pójść do laryngologa. Matka miała więc koronny argument i bez obaw mogła mu odpowiadać: A co ty tam wiesz? Nie wtrącaj się.
Matka któryś raz z rzędu przeżywała swoją młodość, znów dyrygowała całym domem, olśniewała wszystkich elokwencją, obyciem, wspominała całe archanielskie zastępy amantów, kontakty z dramaturgami, niespełnione aspiracje reżyserskie. Natomiast ojciec, zamknięty w jasnym, południowym pokoiku z widokiem na ogród, wypalał paczkę klubowych i wśród gęstego dymu całymi godzinami ślęczał nad stosami akt, wyroków i orzeczeń. Od czasu do czasu pokój wypełniał szczelnie tłum najbardziej wpływowych adwokatów, prokuratorów
tłumaczyliśmy, że to wina jego słuchu, i wypominaliśmy mu, że nigdy nie chciał pójść do laryngologa. Matka miała więc koronny argument i bez obaw mogła mu odpowiadać: A co ty tam wiesz? Nie wtrącaj się.<br>Matka któryś raz z rzędu przeżywała swoją młodość, znów dyrygowała całym domem, olśniewała wszystkich elokwencją, obyciem, wspominała całe archanielskie zastępy amantów, kontakty z dramaturgami, niespełnione aspiracje reżyserskie. Natomiast ojciec, zamknięty w jasnym, południowym pokoiku z widokiem na ogród, wypalał paczkę klubowych i wśród gęstego dymu całymi godzinami ślęczał nad stosami akt, wyroków i orzeczeń. Od czasu do czasu pokój wypełniał szczelnie tłum najbardziej wpływowych adwokatów, prokuratorów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego