nie mógł nie znać". Boy dowodził przekonująco, iż podobne warunki społeczne rodzą podobne typy i charaktery, stąd tak wielu bohaterów Musseta, który chętnie lokował ich po dworkach szlacheckich, czułoby się doskonale pod gościnnym dachem pani Dobrójskiej. To samo da się powiedzieć i o sarmatologach czy sarmatofilach, upatrujących w naszym życiu obyczajowym tak wielu reliktów szlachetczyzny.<br>Ciężki bilet wizytowy To prawda, że tytułomania, tak dziś u nas rozpowszechniona, trąci sarmacką słabością do wymieniania prawdziwych i fikcyjnych urzędów, z wielką powagą piastowanych. Z tą tylko różnicą, iż dawne stolnikostwa, miecznikostwa czy podczaszostwa zostały zamienione na tytuły naukowe. W początkach XVII wieku Walerian Nekanda