Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się dość ubogim pomysłem historiozoficznym, że wystarczy urządzić udaną rąbankę z kilkudziesięciu tysięcy mężczyzn, by rozwiązać wszystkie problemy bohaterów, producentów i widzów.
Czy jest jednak już dziś szansa na jakąkolwiek rewizję sienkiewiczowskiego obrazu "Krzyżaków"? Jest. Wystarczy sięgnąć do rozpoznań polskich i niemieckich historyków z ostatniego ćwierćwiecza. Jeszcze w 1975 r. ocena Niemieckiego Zakonu na polsko-niemieckiej konferencji podręcznikowej pozwalała jedynie na spisanie protokołu rozbieżności. Niemcy nie upiększając faktów zwracali uwagę na cywilizacyjny dorobek Zakonu w basenie Bałtyku, Polacy nie przeczerniając ocen wskazywali na agresywnie kolonialną strukturę państwa krzyżackiego, które wgryzało się w państwa ościenne. Dziś Gerard Labuda i Marian Biskup są
się dość ubogim pomysłem historiozoficznym, że wystarczy urządzić udaną rąbankę z kilkudziesięciu tysięcy mężczyzn, by rozwiązać wszystkie problemy bohaterów, producentów i widzów.<br>Czy jest jednak już dziś szansa na jakąkolwiek rewizję sienkiewiczowskiego obrazu "Krzyżaków"? Jest. Wystarczy sięgnąć do rozpoznań polskich i niemieckich historyków z ostatniego ćwierćwiecza. Jeszcze w 1975 r. ocena Niemieckiego Zakonu na polsko-niemieckiej konferencji podręcznikowej pozwalała jedynie na spisanie protokołu rozbieżności. Niemcy nie upiększając faktów zwracali uwagę na cywilizacyjny dorobek Zakonu w basenie Bałtyku, Polacy nie &lt;orig&gt;przeczerniając&lt;/&gt; ocen wskazywali na agresywnie kolonialną strukturę państwa krzyżackiego, które wgryzało się w państwa ościenne. Dziś Gerard Labuda i Marian Biskup są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego