Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zostało wiele zwęglonych szczątków, których rozpoznanie może być niemożliwe.
Asłachanow krytycznie wypowiedział się także o oficjalnych liczbach zakładników. Mówiono, że w besłańskiej szkole więzione były 354 osoby. Asłachanow twierdzi, że około 1200, z czego 70 procent to dzieci.
Putin milczy
Tak jak i w przypadku Dubrowki, najtrudniejsze jest pytanie o ocenę skuteczności działania rosyjskich sił specjalnych. Dowodzący operacją szef północnoosetyńskiego FSB Walerij Andriejew z uporem przekonywał, iż szturm był wymuszony, że nie było innego wyboru i trzeba było działać, tak "jak nakazywały okoliczności". Nawet przyjmując słowa Andriejewa za dobrą monetę, trudno uznać za sukces działania, w wyniku których ginie ponad 200
Asłachanow krytycznie wypowiedział się także o oficjalnych liczbach zakładników. Mówiono, że w besłańskiej szkole więzione były 354 osoby. Asłachanow twierdzi, że około 1200, z czego 70 procent to dzieci.
Putin milczy
Tak jak i w przypadku Dubrowki, najtrudniejsze jest pytanie o ocenę skuteczności działania rosyjskich sił specjalnych. Dowodzący operacją szef północnoosetyńskiego FSB Walerij Andriejew z uporem przekonywał, iż szturm był wymuszony, że nie było innego wyboru i trzeba było działać, tak "jak nakazywały okoliczności". Nawet przyjmując słowa Andriejewa za dobrą monetę, trudno uznać za sukces działania, w wyniku których ginie ponad 200
zostało wiele zwęglonych szczątków, których rozpoznanie może być niemożliwe.<br><name type="person">Asłachanow</> krytycznie wypowiedział się także o oficjalnych liczbach zakładników. Mówiono, że w besłańskiej szkole więzione były 354 osoby. <name type="person">Asłachanow</> twierdzi, że około 1200, z czego 70 procent to dzieci.<br><br><tit><name type="person">Putin</> milczy</><br><br>Tak jak i w przypadku <name type="place">Dubrowki</>, najtrudniejsze jest pytanie o ocenę skuteczności działania rosyjskich sił specjalnych. Dowodzący operacją szef północnoosetyńskiego <name type="org">FSB</> <name type="person">Walerij Andriejew</> z uporem przekonywał, iż szturm był wymuszony, że nie było innego wyboru i trzeba było działać, tak "jak nakazywały okoliczności". Nawet przyjmując słowa <name type="person">Andriejewa</> za dobrą monetę, trudno uznać za sukces działania, w wyniku których ginie ponad 200
