iść - iść naprzód.<br><br>- Musimy iść, Jean - mówił ochrypłym szeptem. - Lewa, <br>prawa. Żeby nie wiem co. I będziemy szli tak nawet na koniec świata, <br>jeśli Yat znajduje się na końcu świata. Bo musimy dojść do Yat. Rozumiesz, <br>Jean? Lewa, prawa... rozumiesz?<br><br>I wtedy z bezmierną radością usłyszał głos Jeana, <br>jeszcze bardziej ochrypły niż jego głos - i poczuł, że Jean <br>próbuje iść o własnych siłach.<br><br>- Rozumiem, Bob - powiedział Jean.<br><br>Wciąż szli. Szli pół godziny, trzy kwadranse, godzinę. Ile uszli? <br>Śmiech wspomnieć. A po owej godzinie Jean znowu osłabł. Upadł.<br><br>Bob przysiadł obok niego. Dał mu wody, sam wypił dwa łyki. A potem <br>usiadł