dygnitarzom i zwiedzając kraj, ale by przylatywali dobrze i zawczasu przygotowani, który by wyegzekwował od władz Elbląga rewizytę w bliźniaczym mieście Coquimbo, który by rozruszał posłów, członków polsko-chilijskiej grupy parlamentarnej, który by pilnie wysłał do ambasady polskie mapy i flagi z przeznaczeniem dla bibliotek i szkół. <br>Może obok wielkich, ociężałych instytucji państwowych powstanie małe, ale ruchliwe Biuro Obsługi Placówek "Ambasador", które szybko, sprawnie i za pieniądze reprezentować będzie polskie interesy w... Polsce? MSZ i placówki zlecałyby takiej firmie część swoich obowiązków - kupić i wysłać kilim z orłem do Peru, nową powieść do Chile, starą fotografię na wystawę do Rosji, książkę