Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
posyłano młodych Polaków do kibuców, nie po to, żeby uczyli się gospodarować ziemią, ale żeby zobaczyli zupełnie innych Żydów.


Andrzej Drawicz "Moskiewskie pożegnanie"

Ubywa mi moich Moskali.
Jednego, szczególnie ważnego, straciłem tego lata.
Był już po osiemdziesiątce, więc zawsze, kiedy go żegnałem, myślałem, czy będzie następny raz, a w jego oczach czytałem myśl podobną.
Ale z drugiej strony, znając go od samego, moskiewskiego początku, miałem nadzieję, że będzie zawsze, ponieważ przedtem zawsze był.
Był kimś szczególnym dla mnie i kimś istotnym dla swoich.
Nie z racji szczególnych dokonań.
W pierwszych rzędach uwidaczniali się lub zgoła panoszyli zupełnie inni.
Dla takich jak
posyłano młodych Polaków do kibuców, nie po to, żeby uczyli się gospodarować ziemią, ale żeby zobaczyli zupełnie innych Żydów.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;au&gt;Andrzej Drawicz&lt;/&gt; &lt;tit&gt;"Moskiewskie pożegnanie"&lt;/&gt;<br><br>Ubywa mi moich Moskali.<br>Jednego, szczególnie ważnego, straciłem tego lata.<br>Był już po osiemdziesiątce, więc zawsze, kiedy go żegnałem, myślałem, czy będzie następny raz, a w jego oczach czytałem myśl podobną.<br>Ale z drugiej strony, znając go od samego, moskiewskiego początku, miałem nadzieję, że będzie zawsze, ponieważ przedtem zawsze był.<br>Był kimś szczególnym dla mnie i kimś istotnym dla swoich.<br>Nie z racji szczególnych dokonań.<br>W pierwszych rzędach uwidaczniali się lub zgoła panoszyli zupełnie inni.<br>Dla takich jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego