do Szwajcarii. - "Muszę z nim porozmawiać" - wyjaśnia towarzyszom.<br><br><gap reason="sampling"><br>Zaprzyjaźnieni lekarze - Ignacy Baranowski i Henryk Nusbaum - radzą więc wyjazd nie do Łaz, lecz do Kissingen, na długą kurację.<br><br>To dobrze tak uciec, choć na czas pewien, z tego Grodna, od chorób swoich i domowników, od depresji z powodu przejściowej niemożności tworzenia, od złych nastrojów wywoływanych przez "nerwy tak zbuntowane, że ciągle płakać chce się" - a nawet i od tych listów Garbowskiego. Pełno w nich bowiem, zależnie od humoru, kaprysów nadawcy - złośliwych przygan i wyrzutów: a to "jest Pani zbyt opieszała w pisaniu partii Seweryny w Ad astra", jakby sam nie wyduszał z