Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Dziadek jest w porządku, nie?
Wzruszył ramionami.
- Nie znam go - odpowiedział dyplomatycznie. - Ale
chyba tak, skoro mówisz. A dlaczego chciał, żebym przyszedł?
Paweł...
- Właśnie - przerwała bezceremonialnie. - Możesz
być cały dzień?
I tyle się dowiedział "dlaczego".
- Dwie godziny - skapitulował. - Mieliśmy...
miałem problemy i mój czas od dwóch dni jest ograniczony.
Ścisłe od - do. Wyższe zobowiązania.
- Nie pytałam - powiedziała prędko. - Jasne.
Masz swoje sprawy. Nie musisz...
- Ale chcę. Tylko co takiej dziewczynie jak ty do
naszego życia. Nie ten świat.
- Znam go. - Nie patrzyła już na wodę, a na
niego. - Zapomniałeś o Pawle.
- Nawet na chwilę nie - wytrzymał jej wzrok.
- Więc nie mów więcej
Dziadek jest w porządku, nie?<br>Wzruszył ramionami.<br>- Nie znam go - odpowiedział dyplomatycznie. - Ale <br>chyba tak, skoro mówisz. A dlaczego chciał, żebym przyszedł? <br>Paweł...<br>- Właśnie - przerwała bezceremonialnie. - Możesz <br>być cały dzień?<br>I tyle się dowiedział "dlaczego".<br>- Dwie godziny - skapitulował. - Mieliśmy... <br>miałem problemy i mój czas od dwóch dni jest ograniczony. <br>Ścisłe od - do. Wyższe zobowiązania.<br>- Nie pytałam - powiedziała prędko. - Jasne. <br>Masz swoje sprawy. Nie musisz...<br>- Ale chcę. Tylko co takiej dziewczynie jak ty do <br>naszego życia. Nie ten świat.<br>- Znam go. - Nie patrzyła już na wodę, a na <br>niego. - Zapomniałeś o Pawle.<br>- Nawet na chwilę nie - wytrzymał jej wzrok.<br>- Więc nie mów więcej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego